marketing

Świat marketingu, w tym także politycznego, nie ma już od dawna nic wspólnego ze światem realnym. I jak to już pisałem, większość osób formalnie zatrudnionych w krajach tzw. Zachodu (jak kto woli tzw. I Świata) nic realnego ani potrzebnego już dziś nie wykonuje, w więc jest de facto bezrobotna albo, jak kto woli, poza tzw. rynkiem pracy (wł. rynkiem siły roboczej).
Poza tym, to zapomina się, że PKB wcale NIE jest miarą wielkości gospodarki, a tylko miarą aktywności na rynku, a więc owo „klikanie w Internecie” zwiększa PKB, nie czyniąc wcale społeczeństwa bogatszym, gdyż zyski z owego „klikania” pochodzą z (re)dystrybucji dochodów, a nie z tego, zwiększa się realny dochód ludności.Postęp technologiczny jest jak nurt wodny. Jeśli go nie opanujemy, to on nas porwie i zniszczy to, co zbudowaliśmy. Cała sztuka polega na tym, by nad nim zapanować”.
Ta uwaga odnosi się oczywiście nie tylko do postępu technologicznego.
Z uporem maniaka powtarzam, że kluczowe jest – szczególnie w dzisiejszych czasach – posiadanie dobrze wykształconego, łaknącego wiedzy i kultury, inteligentnego społeczeństwa.
It’s not necessary to give up just yet! When you keep reading sentence after sentence, you can soon enough learn that a large levitra sildenafil number would refrain from having any sort of medication at all. We can’t help but think, Our Lady had a direct levitra properien hand in raising John. An excessive lifestyle with too much food, drink, alcohol and cigarettes combined with too little exercise is also implicated in impotency problems. viagra ordination It would be an excellent step to see your medical doctor and let your headache clinically determined by viagra levitra a practitioner. Wielka w tym rola przypada więc edukacji na wszystkich szczeblach, mediom – szczególnie publicznym – oraz rozwiniętej i ambitnej kulturze, z którą kontakt powinny mieć jak najszersze rzesze społeczeństwa.
Niestety, wszystko to u nas leży na łopatkach i kwiczy: edukacja – szczególnie na poziomie wyższym – to dno całkowite, media – w tym publiczne – to poziom „mniej niż zero”, kultura – w szczególności wysoka – w upadku, uczestnictwo w niej społeczeństwa – nie istnieje. Istnieje za to bardzo rozwinięty wtórny analfabetyzm i wszechobecna chała.
Z tak marnie wykształconym i skutecznie w ostatnim ponad już ćwierćwieczu zdebilizowanym społeczeństwem oraz z takimi marnymi elitami – w tym politycznymi; przypomnijmy sobie poziom Grzegorza Schetyny, Joanny Muchy, Ryszarda Petru czy Mateusza Kijowskiego – to o jakimkolwiek postępie można chyba zapomnieć…
I na koniec – pieniądz od dawna nie ma wartości, a tylko zmienną siłę nabywczą i zmienny kurs względem innych walut. Utrata wartości przez pieniądz nastąpiła w USA, a więc praktycznie wszędzie (ze względu na dominację dolara USA na rynku walutowym), już dnia 15 sierpnia 1971 r., kiedy to USA zawiesiły „tymczasowo” wymienialność dolara na złoto po stałej cenie, a więc kiedy dolar USA utracił swoją wymienialność na złoto po sztywnym kursie i tym samym przestał on mieć wartość i ma on dziś, tak jak inne waluty, tylko zmienną w czasie siłę nabywczą. Katastrofa ta wynikła zaś z tego, ze rząd USA finansował przegraną przez Amerykę wojnę z Wietnamem inflacyjnie, czyli „drukując” dolary, a nie jak to było np. podczas II Wojny Światowej, kiedy to wydatki militarne finansowano ze zwiększonych podatków.